niedziela, 17 czerwca 2012

I po meczu...

Wczoraj Neuroshima udostępniła ciekawy obrazek (dzięki Gieniu za udostępnienie dalej! :)):


Po wczorajszej przegranej naszej reprezentacji, zdecydowaliśmy się więc z Kicem (tzn. z Gosią - ale stwierdziła, że woli być pisana z nicka - proszę bardzo :)) na partyjkę Galaxy Truckera (tylko na etapie 3A). Budowa statków poszła nam sprawnie, konstrukcje były całkiem solidne, ale Kic od początku miała pecha - zaczęło się od sabotażu, później od epidemii (ta akurat dotknęła nas oboje), potem jeszcze korzystniejsze dla mnie strefy walk - ogółem gra zakończyła się dość wysokim wynikiem dla mnie (62:25), przy czym statki doleciały niemalże nietknięte (tu zasługa zwłaszcza moich farciarskich rzutów na duży ostrzał). Cytując Kica, z nawiązaniem do wczorajszego meczu: "Czeska gra na czas" ;-)
W trakcie gry słuchaliśmy zespołu, którego kawałki przegrał nam Blahuu (który poprowadził świetny panel o japońskim rocku na ostatnim spotkaniu mangowym) - zespół nazywa się Far East Family Band, płyta - Parallel World. Tu można posłuchać, 30-minutowy kawałek dobrego space rocka ;)

Aczkolwiek, w przeciwieństwie do naszej reprezentacji, Neuroshima trzyma się nieźle - dzisiaj przeczytałem fajnego newsa o Neuroshimie na Androida. Dalej nie wiem do końca, co to ten Android jest i nie rozumiem do końca tłumaczeń Kica, dlaczego nie można go mieć na Nokii - ale po obejrzeniu trailera wiem, że chciałbym tego Androida mieć ^^ Na stronie producenta inne ciekawe projekty gier planszowych w wersjach mobilnych, zwłaszcza zaintrygowały mnie puzzle z Neuroshimy Hex - może kiedyś się skuszę :)

A z innych internetowych znalezisk:
Pędzące żółwie - wersja online, wprawdzie gra się przeciwko AI, ale i tak przyjemnie - zwłaszcza, że gra się słodziachnymi zwierzątkami :)
Carcassonne - wariant co-op / dla 1 gracza - wczoraj niestety nie zagraliśmy, więc się troszkę obraziłem i poszukałem wariantu dla 1 osoby :( Jeszcze nie testowane, ale wydaje się ciekawy, w najbliższym czasie wypróbuję (tzn. pewnie spróbujemy wersję co-op).
Teoria spiskowa w świecie gier planszowych? Ciekawy, w sumie raczej zabawny artykulik (ja raczej nie lubię teorii spiskowych, ale może coś w tym jest ;-))

Jak dobrze pójdzie, to czeka mnie jeszcze dzisiaj rozgrywka z Wikim w Claustrophobię - nie mogę się doczekać :)
(BTW., znalazłem wczoraj w domu na podłodze malutki element ze stareeeńkiej planszówki - muszę skonsultować się w jego sprawie, ale chyba niezły old school przetrwał :))

Do zagrania!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz